>>>Słownik sytuacji<<<___________________ powrót<<<
To, co (nie)widoczne
Teatr CINEMA z Polski gościnnie w FFT-Juta
Znaczącą cechą Teatru CINEMA jest wymieszanie normalności i abstrakcji. Dlatego niemieckojęzyczna inscenizacja "The dictionary of situationes" tej polskiej grupy teatralnej z powodzeniem mogła być oglądana podczas prezentacji teatru absurdu w FFT-Juta w Dusseldorfie.
Scenografię stanowi maszyna wysyłkowa, która trwa w niestrudzonym działaniu. Punktem wyjścia dla skojarzeń ma być wysyłkowa agencja Caritasu, gdzie garderoba z darów bywa sortowana i przepakowywana dla nowych miejsc przeznaczenia. Trzeba poczekać 25 minut zanim pierwszy z aktorów się odezwie. Do tego momentu wśród dźwięków i w ruchu przez swój monotonny rytm, niczym koła napędowe maszyny, stwarzają aktorzy iluzję działania systemu. Jednak w tle kryje się osobne życie: folie, kurtki, grzebienie, zabawki dla dzieci i papier prowadzą w rękach aktorów nieprzeczuwalną własną egzystencję. To uwidocznienie niewidocznego ze wszystkimi swymi mylącymi obrazami i absurdalnymi rytuałami jest w tym przedstawieniu tym, co trzyma w największym napięciu i jest najpiękniejsze.
W każdym razie siła wrażeń jest zniewalająca. Wszędzie coś się dzieje, a dla widza jest czymś dobroczynnym, gdy te liczne składniki są porządkowane przez tekst. W jednej z najśmieszniejszych scen aktorka na sto sposobów próbuje ściągnąć majtki, nie rozszerzając nóg. Pojawiają się niewiarygodne modele majtek, a to, że jedne z nich są nie tylko częścią garderoby, widzi się, gdy przyprawia się z nich brodę lub gra nimi w curling. Nieprzerwana obecność, i prędka zmiana kostiumów są wyzwaniem dla aktorów, pozostając elementami zabawnymi. Skrajnie głośna muzyka, która czasem przypomina nienaoliwione sprzęty, są prawdziwą próbą wytrzymałości dla widzów. W ten sposób nabiera się respektu wobec maszyn.
Westdeutche Zeitung, 20.01.2004